Kable w kanale – 10 lat później

Bez kategoriiBlog

Bezwykopowa renowacja – Kable w kanale – 10 lat później

Właśnie uświadomiłem sobie, że minęło dziesięć lat od opublikowania książki, której jestem współautorem. Pozwolę sobie przypomnieć jej tytuł, bo sam go zapomniałem: „Metody układania kabli telekomunikacyjnych w obiektach podziemnej infrastruktury miejskiej”. Drugi z autorów, w tamtym czasie młody naukowiec, dziś doktor, gdzieś w Europie pracuje nad swoją habilitacją. A jak czują się kable w kanalizacji ściekowej i innych obiektach infrastruktury?

Generalnie zrobiło się w branży dość cicho na ten temat, co nie znaczy, że jest to „cisza nad tą trumną”. Temat na pewno stracił bardzo dużo na swej świeżości i innowacyjności, ale całkowicie nie zginął. Bardzo dynamiczny rozwój technologii transmisji danych oraz upowszechnianie i rozwój bezwykopowych technologii układania kabli spowodowały, że w kanalizacji ściekowej montuje się je tylko w sytuacjach, gdy praktycznie nie ma już innego wyjścia. Właściciele i operatorzy sieci kanalizacyjnych z niechęcią mówią o istniejących bądź planowanych inwestycjach w tym zakresie. Najczęściej zakłady wodno-kanalizacyjne instalują w kanalizacji ściekowej światłowody na własne potrzeby: do nadzoru lub sterowania przepompowniami czy oczyszczalniami ścieków. Inne, szczególne przypadki, to ścisłe centra miast, często zabytkowe, gdzie położenie klasycznej kanalizacji teletechnicznej jest bardzo utrudnione, a komunikacja bezprzewodowa mocno zakłócona ze względu na gęstą i wysoką zabudowę.

Z reguły jednak układanie kabli w kanalizacji jest dzisiaj traktowane jako rozwiązanie tymczasowe. O stagnacji technologii świadczy fakt, że nie powstały nowe modele robotów mocujących kable, aczkolwiek wiele kilkunastoletnich już zestawów do metod STAR czy FAST jest nadal w użyciu. W dłuższym okresie okazało się, że eksploatacja kanałów ściekowych z zamontowanymi kablami nastręcza często sporo problemów. Większość z nich jest jednak spowodowana niedotrzymaniem założeń i wytycznych obowiązujących przy tej technologii, szczególnie w zakresie mocowania kabli do ścian i stropów kanału. Tam, gdzie instalacja została przeprowadzona prawidłowo oraz wykonywane są okresowe kontrole i obsługa kanałów, tam poważniejsze problemy nie występują.

Niestety, coraz trudniej otrzymać od zainteresowanych informacje, jaka aktualnie jest długość działających instalacji. Opierając się na danych historycznych, wiemy jednak, że nadal są to całkiem znaczące odcinki sieci. Przykładowo w Hiszpanii przedstawia się to następująco: Sewilla: 100 km, Madryt: 120 km, Alicante: 40 km, Kordoba: 35 km, Santander: 17 km, Palma de Mallorca: 45 km, Saragossa: 25 km, Castellón: 20 km. W Niemczech, w Hamburgu, to ponad 50 km. W Polsce najwięcej instalacji powstało w Krakowie, Warszawie i Łodzi (w sumie ponad 50 km). Ale na przykład Berlin postanowił pozbyć się całkowicie kabli w kanałach, gdyż w wielu przypadkach wystąpiły problemy.

Dotyczy to jednak tylko sieci wod-kan. Aktualnie konsorcjum firm Vattenfall i Eurofiber rozpoczęło instalację kabli światłowodowych w kanałach ciepłowniczych Berlina, wykorzystując kanadyjskiego robota VT100 „Wedge Runner”. Planowane jest podłączenie pięciuset tysięcy nowych abonentów.

Do największych krajowych „wpadek” należy chyba zaliczyć nieudaną instalację rękawa renowacyjnego w kanale pod dnem Wisły, gdzie nieuwzględnienie imperfekcji wykładziny spowodowanej zamontowanym w kanale kablem zakończyło się „złożeniem się” rękawa oraz koniecznością powtórzenia naprawy.

Jakiś czas temu na terenie dużego miasta doszło do poważnej awarii, której efektem było zerwanie kabla światłowodowego w kanale na długości około 2000 m. Analizując zdjęcia, można z dużym prawdopodobieństwem (w moim przypadku graniczącym z pewnością) stwierdzić, że awaria była spowodowana nieprawidłowym montażem oraz zastosowaniem nieodpowiednich materiałów na mocowania kabla. Nie bez wpływu był także fakt braku nadzoru nad tym odcinkiem kanalizacji.

Nie jest to jednostkowy problem. Wszędzie, gdzie wykonawcy poszli na skróty, oszczędzając na materiale, i zastosowali niesprawdzone metody montażu, tam prędzej czy później doszło do osadzania się zanieczyszczeń na kablu i w konsekwencji wyrwania go z mocowań. Kabel leżący na dnie kanału szybko obrastał skratkami, co często prowadziło do jego zerwania lub blokady przepływu ścieków.

Wniosek na przyszłość? Jeżeli już decydujemy się na zastosowanie tej ciekawej technologii, to zróbmy to porządnie, zgodnie ze sztuką, a instalacja będzie służyła nam długie lata. | poniżej pełny artykuł w pdf